„Słowo z ust wylatuje ptakiem,
a wraca kamieniem”
W komunikacji zrównoważonej nakierowanej na
porozumienie się chodzi o to, by w czasie rozmowy uświadamiać sobie, co w
konkretnej sytuacji dociera do nas za pośrednictwem zmysłów (wzroku, węchu, słuchu
lub dotyku), czyli co się dzieje na poziomie faktów i jak to z nami „gra” –
czyli jak to odbieramy.
A to, jak coś odbieramy wynika głównie z naszego własnego
stanu, własnych przekonań, tego co lubimy i do czego jesteśmy uprzedzeni (czyli
tego, co trzymamy we własnym osobistym Cieniu).
W osobistym Cieniu trzymamy
zazwyczaj wiele niezaspokojonych
potrzeb, które nieuświadomione i niewyrażone właściwie i w porę manifestują się
w czasie rozmowy przykrymi uczuciami, przykrymi słowami, złością i obrażaniem
się. W ten sposób bezwiednie zapraszamy rozmówcę raczej na ring niż do rozmowy.
- Jeżeli chcesz więc porozumiewać się z innymi w sposób wolny od agresji i manipulacji, to pierwszym krokiem powinno być dobrowolne i świadome porzucenie we własnych wypowiedziach takich form jak osądy, porównania, przerzucanie własnej odpowiedzialności na innych i żądania (w NVC nazywanych "komunikatami blokującymi współodczuwanie" czy wręcz "komunikatami odcinającymi od życia").
Używanie tych form
jest bowiem dowodem na to, że w danej chwili raczej dokonujesz projekcji swojego Cienia na inną osobę niż się z nią porozumiewasz. Skutkiem takich wypowiedzi najczęściej
będą więc nieporozumienie i konflikt oraz towarzysząca temu po obu stronach
frustracja.
Dlatego, kiedy z ust „wylatują nam ptakiem” takie komunikaty
jak te poniżej, istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że mogą one „wrócić
kamieniem”:
Osądy
moralne (oceny), etykiety:
Kłamca, nieodpowiedzialny/a, lekceważysz to,
inteligentny/a, bohater, pomocny;
Porównania:
Oni to robią lepiej, gdybyś był/a (postępował/a)
jak…..;
Generalizowanie:
Bo ty zawsze, bo ty nigdy, …..
Prorokowanie:
To się źle skończy, nie dasz sobie rady w życiu,
to się nie może udać, to będzie sukces;
Wypieranie
się odpowiedzialności:
Posprzątałam, bo musiałam; piję, bo jestem
alkoholikiem; uderzyłam dziecko, bo wybiegło na jezdnię; okłamałem klienta, bo
szef mi kazał; gotuję i sprzątam, bo jestem matką; opanowała mnie chęć, żeby
zjeść słodycze
Komunikaty
nie dające wyboru:
żądania udające prośby: (proszę zrób to, bo w
innym wypadku…)
polecenia pod groźba kary: (jeśli nie zrobisz
tego, ukarzę cię)
Photo by Steve Shreve on Unsplash
Komentarze
Prześlij komentarz